czwartek, 26 września 2013

26 września - Dzień Naleśnika




   Pierwsze naleśniki smażyli Chińczycy w IV wieku przed naszą erą. Robili je z ciasta, a jakżeby inaczej, ryżowego i podawali z warzywami. Z Chin zapach naleśnikowy dotarł na Bliski Wschód, by zadowolić podniebienia Europejczyków. Okrągłe placuszki robili Rzymianie, więc pewnie dzięki legionistom zagościły na ich stołach. Włosi twierdzą, że popularność naleśników zawdzięczamy Katarzynie Medycejskiej, która przysmak adaptowała na gruncie francuskim na drodze swojego mariażu.

    W Polsce prototyp naleśników powstał dopiero w XVI wieku. Mowa o cienkich plackach wyrabianych z żytniej mąki gruboziarnistej pieczonych bezpośrednio na blacie rozgrzanego pieca kuchennego. Zastępowały chleb. Fajercarze funkcjonują do dzisiaj, w Galicji zwane proziakami, bo z dodatkiem sody, a pieczone na zdejmowanych fajerkach. To krewniacy włoskiej pizzy, która przybyła tam za sprawą greckich emigrantów. Wracając do polskiej kuchni, istniały też placki chlebowe pieczone na liściu kapusty. W skład ich wchodziły mąka żytnia, drożdże, zakwas, sól. Na liściu kapusty rozkładało się cienki placek. 
   We Francji drugiego lutego świętuje się "dzień naleśnika" - "Chandeleur". Tradycja pieczenia placków - podpłomyków jest jedną z najstarszych form pieczenia potraw zbożowych i jest prawdopodobnie związana z kultem Słońca oraz z celebracją płodności. Papież Gelazjusz I połączył tę pogańską tradycję z nowo ustalonym świętem oczyszczenia Najświętszej Marii Panny, rozdając zbożowe placki pielgrzymom przybywającym do Rzymu. Tak trafiły one do Francji, gdzie z masywnych placków, stały się zgrabnymi naleśnikami. Wnet stały się jednym ze specjałów kuchni regionalnej. Dzisiaj smaży się je na płaskich patelniach lub specjalnych elektrycznych płytach grzewczych, na które wylewa się ciasto i patyczkiem spiralnie rozprowadza cienką warstwę.  

   Naleśniki stały się chodliwe ze względu na cenę, szybkie przygotowywanie i możliwość serwowania z dowolnym farszem. W Niemczech wzbogacono składniki ciasta o jajka, a Anglicy zaczęli dodawać piwo. Najsłynniejsze "Crepes Suzette" stworzył Henri Charpentier w II połowie XIX wieku we Francji. Podano je w Hotel de Paris w Monte Carlo przy okazji wizyty księcia Walii Edwarda. Po zjedzonym obiedzie zażyczył sobie deseru - naleśników. Podano je na słodko z pomarańczą. Ich sos, którego alkoholowe składniki: likier Grand Marnier oraz kirsz, niespodziewanie zapaliły się, okazały się sukcesem, którego nazwa pochodzi od urodziwej towarzyszki księcia. 
   Znane są naleśniki gryczane i razowe z Bretanii. Otwarte naleśniki nadziewa się, a brzegi składa do wewnątrz, aby powstał kwadrat z widocznym farszem. Na jednej z wysp bretońskich, istnieje tradycja związana z oświadczynami. Gdy kawaler przychodzi do rodziców wybranki prosić o jej rękę, matka dziewczyny przygotowuje ciemne, razowe naleśniki z boczkiem, które chowa do kredensu. Jeśli chłopak spodoba się rodzinie, naleśniki znajdą swe miejsce na stole i wszyscy będą się nimi raczyć. Gdy zaś kredens pozostanie zamknięty, to znak, że oświadczyny zostały odrzucone.

źródło: http://francja.lovetotravel.pl/francja_tradycje 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz