Pierwsze naleśniki smażyli Chińczycy w IV wieku przed naszą erą. Robili je z ciasta, a jakżeby inaczej, ryżowego i podawali z warzywami. Z Chin zapach naleśnikowy dotarł na Bliski Wschód, by zadowolić podniebienia Europejczyków. Okrągłe placuszki robili Rzymianie, więc pewnie dzięki legionistom zagościły na ich stołach. Włosi twierdzą, że popularność naleśników zawdzięczamy Katarzynie Medycejskiej, która przysmak adaptowała na gruncie francuskim na drodze swojego mariażu.
We Francji drugiego lutego świętuje się "dzień naleśnika" - "Chandeleur". Tradycja pieczenia placków - podpłomyków jest jedną z najstarszych form pieczenia potraw zbożowych i jest prawdopodobnie związana z kultem Słońca oraz z celebracją płodności. Papież Gelazjusz I połączył tę pogańską tradycję z nowo ustalonym świętem oczyszczenia Najświętszej Marii Panny, rozdając zbożowe placki pielgrzymom przybywającym do Rzymu. Tak trafiły one do Francji, gdzie z masywnych placków, stały się zgrabnymi naleśnikami. Wnet stały się jednym ze specjałów kuchni regionalnej. Dzisiaj smaży się je na płaskich patelniach lub specjalnych elektrycznych płytach grzewczych, na które wylewa się ciasto i patyczkiem spiralnie rozprowadza cienką warstwę.
Znane są naleśniki gryczane i razowe z Bretanii. Otwarte naleśniki nadziewa się, a brzegi składa do wewnątrz, aby powstał kwadrat z widocznym farszem. Na jednej z wysp bretońskich, istnieje tradycja związana z oświadczynami. Gdy kawaler przychodzi do rodziców wybranki prosić o jej rękę, matka dziewczyny przygotowuje ciemne, razowe naleśniki z boczkiem, które chowa do kredensu. Jeśli chłopak spodoba się rodzinie, naleśniki znajdą swe miejsce na stole i wszyscy będą się nimi raczyć. Gdy zaś kredens pozostanie zamknięty, to znak, że oświadczyny zostały odrzucone.
źródło: http://francja.lovetotravel.pl/francja_tradycje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz