Orientalistka – Patricia Crone – dostrzegła, że muzułmanie wcześnie zaczęli uświadamiać sobie problem cierpienia zwierząt i kwestię odpowiedzialności człowieka za środowisko. Już Izz Ibn Abd Al-Salam Al – reformator religijny z XIII w. n.e. - cechował się przemożnym poczuciem sprawiedliwości. Zalecał, aby czynić dobro i jednocześnie minimalizować krzywdy, szkody czy cierpienia. Niehumanitarne traktowanie zwierząt jawnie godziło w porządek świata (salah). Uczony ten prawdopodobnie jako pierwszy na piśmie sformułował kodeks praw zwierząt. Zgodnie z doktryną muzułmańską człowiek nie może bezkarnie niszczyć i znieważać tego, co pochodzi od Boga, co powstało z jego woli.
„I kiedy on odchodzi, chodzi pośpiesznie po całej ziemi, aby powodować szkody i zniszczenia upraw i zwierząt. A Bóg nie lubi zepsucia.” surat al-Baqarah 2:205.
Konflikt
człowieka z otaczającym go światem oddala go od jego roli, jako
sprawującego ochronę i pieczę nad tym, co zastał na Ziemi. Ta
opozycja przejawia się w odejściu od naturalności, prostoty w
stronę nadmiernego uprzemysłowienia i przetworzenia ekosystemu.
Prorok
Muhammad troszczył się o skromne życie, umiar w wykorzystywaniu i
spożywaniu dóbr, szacunek i dbałość dla zwierząt, roślin i
materii nieożywionej. Było to wyrazem czci wobec Stwórcy. Co
więcej, wykazywał zależność między działalnością w obecnym
życiu a skutkiem pośmiertnym. Wszystko należy do Boga. Jego
własnością jest ciało człowieka i wszelkie dobra ziemskie.
Obowiązuje nas zatem ograniczona konsumpcja i rozsądna gospodarka
tym, co posiadamy z ramienia Najwyższego.
*P.
Crone, Medieval Islamic Political Thought, EUP, Edinburgh 2005, s.
354.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz