Jesteś świadomy, że rośliny, szczególnie owoce,
wołają: "Jedz, zjedz mnie!" Dziwne?
Niekoniecznie. Dzięki jedzeniu owoców, pomagasz drzewu
rozpowszechniać jego nasiona smacznie opakowane,
bo zwierzęta i ludzie cenią sobie ukryte pod barwną skórką
słodki miąższ, wyrzucamy nasiona, a właśnie one są cenne dla
rośliny. Zazwyczaj zjedzenie owocu trwa pewien czas, więc oddalamy
się od miejsca, skąd owoc pozyskaliśmy i w ten sposób zostajemy
wykorzystani jak owady przenoszące pyłek kwiatowy. Zjedzony owoc z cenną zawartością prosi się o przeniesienie w
inne miejsce. Rośliny przez
lata wyspecjalizowały się, niczym wprawni marketingowcy i spece od
reklamy, aby nasiona i pestki opakować atrakcyjnie zarówno pod
względem wizualnym, zapachowym, jak i smakowym, aby „mobilni”
przychodzili częściej. Produkty uboczne naszego łakomstwa (wyplute
pestki, zawartość kału) stanowią nasionka, czyli potencjalne
potomstwo rośliny macierzystej. Uczestniczymy pośrednio w akcie
tworzenia nowej rośliny, rozmnażaniu. Cykl rozwoju gatunku zamyka
się. Znowu wyrośnie roślina, która da smaczny plon, a my będziemy
mieli smaczny posiłek. Nie
musisz zabijać każdej rośliny, aby skosztować jej owocu. Nie uśmiercamy takim postępowaniem, ale wręcz
przeciwnie. Współtworzymy nowe życie. Taki czyn nie stoi w
sprzeczności z podstawowymi zasadami wszechświata. Rośliny
ewoluowały, aby zachęcać zwierzęta do jedzenia swoich łakoci.
Korzyści są obustronne. Zatem pożywienie roślinne jest dobre nawet dla nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz