wtorek, 16 października 2012

Światowy Dzień Żywności

Światowy Dzień Żywności


   Jak co roku jest to okazja do podliczenia głodujących. Według ostatnich danych Światowej Organizacji Żywnościowej (FAO), głoduje 868 mln ludzi. Postęp w walce z głodem jest bardzo nierównomierny. Dobrze radzą sobie kraje azjatyckie i Ameryka Łacińska. Ale w Afryce Subsaharyjskiej liczba głodujących w latach 2000-2005 rosła o milion rocznie, a od 2007 r. - o ponad sześć milionów rocznie. Na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej jest dziś prawie dwa razy więcej (41 mln) głodnych ludzi niż na początku lat 90. Jedzenia wystarczyłoby dla wszystkich z dokładką, gdyby tylko je dobrze rozdzielić. Zrozumiano wreszcie, że lokalny rząd i organizacje pozarządowe lepiej wiedzą, jak coś niedrogo zbudować niż ludzie, którzy przyjechali na kilka miesięcy z Europy. Ludzie sami kupią to, co im potrzeba. Wspomogą przy okazji lokalny handel. Miejscowi kupcy nie raz narzekali, że pomoc przysyłana z Zachodu odbiera im chleb.
    Branża spożywcza, by utrzymać tempo sprzedaży, by spełnić wyśrubowane normy sanitarne i w końcu by zadowolić klienta, masowo pozbywa się pełnowartościowej żywności. Już na etapie produkcji część artykułów spożywczych jest eliminowana z powodu błędu na opakowaniu lub drobnych uszkodzeń. Ale problem ten dotyczy także indywidualnych konsumentów. Zbyt duże zakupy, przegapienie terminu ważności oraz brak umiejętności odpowiedniego zagospodarowywania produktami spożywczymi sprawiają, że żywność trafia do śmietnika.
   W Polsce, jak podają dane Eurostatu z 2006 roku, opublikowane w raporcie Komisji Europejskiej w październiku 2010 r., marnuje się blisko 9 mln ton żywności. Produkcja odpowiedzialna jest za marnowanie blisko 6,6 mln ton odpadów żywnościowych, gospodarstwa domowe ponad 2 mln ton. Powyższe dane sytuują Polskę na 5 pozycji państw marnujących jedzenie w Unii Europejskiej, za Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i Holandią.
   Jakaś iskierka nadziei? Jak wynika z badań przeprowadzony przez Millward Brown SMG/KRC we wrześniu 2011 roku, w Polsce do wyrzucania niespożytej żywności przyznaje się 24 proc. badanych. Jest to o 9 proc. mniej niż w roku 2010. – Nie mówimy już tutaj o błędzie statystycznym, ale o realnym spadku ilości osób, które marnują jedzenie. Na pewno wpływ mają na to rosnące ceny żywności. Z większą uwagą przyglądamy się naszym wydatkom na jedzenie i staramy się lepiej wykorzystywać to co mamy. Staramy się kupować mniej, a produkty lądujące w naszych koszykach są lepszej jakości. – wymienia Maria Gosiewska z Federacji Polskich Banków Żywności. Wyrzucanie żywności częściej zdarza się ludziom młodym, dobrze wykształconym, mieszkającym w wielkich miastach. Wyraźnie też powiązane jest z poziomem wysokości dochodów i oceną własnych warunków materialnych - im one lepsze, tym częstsze takie deklaracje.
   Wyrzucanie żywności dużo kosztuje, 71 proc. uważa, że ma to szkodliwy wpływ na środowisko naturalne, 66 proc. osób badanych stwierdza, że zmarnowana żywność ma istotny wpływ na wzrost cen żywności oraz 83 proc. ankietowanych przyznaje, że marnowanie żywności jest problemem społecznym.
   Świata nie stać na marnowanie żywności. Zatem co możemy zrobić? Każdy z nas może bardziej rozsądnie gospodarować żywnością i zmniejszać jej straty. – Trzeba położyć nacisk na: planowanie zakupów, przetwarzanie produktów, podzielenie się żywnością i posegregowanie, czyli oddzielanie bioodpadów od innych. – przekonuje Maria Gosiewska.

źródła:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz